top of page
Szukaj

Miłosierny Ojciec

  • Zdjęcie autora: bbmd45
    bbmd45
  • 31 mar
  • 4 minut(y) czytania

Kazanie JE ks. Biskupa dra Gerharda Feige w polskojęzycznej wspólnocie parafialnej w Magdeburgu  30.03.2025

(ŁK, 1-3.11-32)

Drogie siostry i drodzy bracia, niestety nie umiem po polsku, więc będę mówić do Was po niemiecku. Kto nie rozumie albo trudno mu zrozumieć, ten ma tłumaczenie mojego kazania przed sobą w zeszyciku.

Z wielką radością świętuję dzisiaj z Wami to nabożeństwo tutaj - w parafii Św. Norberta, gdzie się regularnie spotykacie.

Myślę, że dobrze i ważne jest to, że jest w naszym biskupstwie żywa polskojęzyczna wspólnota. Wspólnota, w której możecie sprawować msze św. w ojczystym języku w kraju niebędącym waszą ojczyzną. Z własnego doświadczenia wiem, jak ważne jest znaczenie języka ojczystego podczas osobistej modlitwy i liturgii: to daje uczucie ojczyzny i ciągłości. Właśnie usłyszeliśmy ewangelię w języku polskim. Jest dla mnie interesującym doświadczeniem, móc po głoszeniu słowa bożego w mało mi znanym języku, zinterpretować teraz to słowo w moim języku ojczystym, który z kolei dla niektórych z was, jest być może nie zawsze łatwy do zrozumienia. Pomimo tej różnicy językowej, słowa i przesłanie pozostają te same i łączą nas dzisiaj podczas tego wspólnego nabożeństwa i ponad to jako wspólnotę chrześcijańską.

„Przypowieść o synu marnotrawnym”. Pod tym tytułem jest tekst, który wszedł do historii, a który właśnie usłyszeliśmy w Ewangelii.

Pod tym tytułem poruszał on ludzi już od pokoleń. Dla ojców kościoła był on ulubionym tematem kazań. Ta właśnie przypowieść była również inspiracją dla niektórych artystów, np. dla Rembrandta i jego słynnego obrazu, który nazwał „Powrót syna marnotrawnego”.

Czy to motyw skruszonego grzesznika jest tym, co wciąż porusza ludzi? Czy identyfiują się oni skrycie w niepohamowanej potrzebie wolności z młodszym synem, który na obczyźnie pragnie szukać swojego szczęścia?Czy jest być może w tej historii przede wszystkim moralny apel do tych, którzy pragną zerwać z porządkiem i tradycją?Gdy słucha się początku tej przpowieści, to okazuje się, że Jezusowi zależy na czymś innym. Trzeba więc postawić sobie przed oczami tę scenę, do której odnosi on swoją przypowieść. Z całej okolicy przychodzą do niego ludzie żyjący na marginesie: biedni i chorzy, kobiety i dzieci. Cisną się do niego głównie osoby, które uważa się za grzeszników, wśród nich celnicy. To właśnie oni byli szczególnie znienawidzeni. Traktowano ich jako kolaborantów Rzymian, a więc wrogiej władzy okupacyjnej. Cieszyli się oni złą sławą, gdyż swoje interesy prowadzili bezdusznie i używali szantażu.

Wszyscy ci zebrani ludzie czują, że w postaci Jezusa przychodzi do nich coś nowego. Przy nim mogą odetchnąć. On ich nie potępia - przeciwnie, obwieszcza Boga, który jest jak ojciec lub matka dla wszystkich ludzi, zwłaszcza wtedy, gdy ci nie wiedzą co dalej począć. Kieruje ich życie na nowe możliwości. Całe życie i działalność Jezusa to jeden wielki znak tego, że Bóg jest o wiele większy, niż nasza wizja sprawiedliwości. Odpowiedzią Boga na grzech nie jest żądanie wymierzenia sprawiedliwości, lecz miłosierdzie.

Bóg - tak już sformułował to prorok Micheasz (Mi 7, 18) – „Upodobał sobie miłosierdzie”. Dlatego też przypowieść ta nie jest już dzisiaj określana jako „przypowieść o synu marnotrawnym”, lecz jako „przypowieść o miłosiernym ojcu”. Jezus dobitnie opowiada siȩ za tym obrazem Boga. To jest już bardzo drastyczne, gdy ma się przed oczyma tę historię. Oto ktoś roztrwoniwszy całe dziedzictwo swojego ojca, wraca znowu do domu. Nie ma niczego innego, dokąd mógłby pójść. I zanim jeszcze doszedł do tego, by prosić o wybaczenie, jego ojciec wychodzi mu naprzeciw i całuje go! Zamiast paść przed ojcem na kolana, ojciec bierze syna w ramiona! Co za bezgraniczny gest miłości! To co siȩ liczy, to jest tylko miłosierna miłość, która uzdrawia to, co stracone. Syn marnotrawny jest ponownie odnalezionym synem.

Ta historia mogłaby się tutaj właściwie zakończyć. Dlaczego więc potrzebna jest jeszcze scena ze starszym bratem? Dla Jezusa tutaj leży zasadnicza puenta. On chce nie tylko pokazać, jak duże jest boże miłosierdzie, lecz także, jak wielka jest jego radość, gdy ktoś ponownie zostanie nawrócony. Przypowieść o miłosiernym ojcu jest jedną z trzech przypowieści, w których chodzi o zagubienie i odnajdywanie: raz zagubiona owca, nastȩpnie zgubiona drachma i w końcu syn marnotrawny. Za każdym razem przypowieść kończy siȩ wielką radością osoby, że to, co zgubione zostało odnalezione.

   I - tak pragnie Jezus przekazać – skoro Bóg tak bardzo cieszy siȩ z odnalezionego, to również my, ludzie mamy wszelkie podstawy, cieszyć siȩ, gdy ktoś ponownie lub na nowo chciałby być czȩścią naszej wspólnoty i wspólnoty z Bogiem. Jezus chce w owym czasie nakłonić do tego przede wszystkim faryzeuszy. Oni są w tej historii jako ten starszy brat, który nie jest zachwycony hojnością ojca. „Jaki jest tego sens?” - tak zdaje się on myśleć - „gdy ja cały czas jestem posłuszny, wszystko to czyniȩ, co jest wymagane – aż nagle zjawia się ktoś i nagle wszystko będzie dla niego. Gdzie wówczas bȩdȩ ja? Czyż nie jest to wołające o pomstȩ do nieba zło, niesprawiedliwość?  I ja jeszcze mam siȩ z tego cieszyć?”

Jednak dokładnie wtedy jesteśmy stawiani przed podobnym wyzwaniem, jesteśmy poddawani próbie, tak jak wówczas Jezus wystawiał na próbę swoich słuchaczy. W przypowieści nie zwraca się on do nas jedynie jako do syna marnotrawnego, który wraca do ojca. Nie chodzi jedynie o naszą wiarȩ w niekończące się boże miłosierdzie, ale jesteśmy również zaproszeni do tego, aby szeroko otwierać nasze serca dla wszystkich ludzi, którzy poszukują, którzy być może siȩ pogubili – i którzy tak samo są przez Boga kochani jak i my. I potrafimy szeroko otwierać nasze serca, gdy sobie uświadomimy, co powiedział w przypowieści ojciec do starszego brata: „Moje dziecko, ty jesteś zawsze przy mnie i wszystko, co jest moje jest także i twoje” (Łk 15,31). Innymi słowy: „Nie będziesz poszkodowany – masz przecież całą moją miłość!” Można wiȩc powiedzieć: W historii tej chodzi też o nawrócenie starszego brata, o jego nawrócenie do bożej miłości.

Drogie siostry, drodzy bracia, słuchamy tej przypoweści w okresie postu, który przygotowuje nas do świąt Wielkiej Nocy.

Miłosierdzie Boga, jego poszukiwanie wspólnoty ze wszystkimi ludźmi – to jest też przesłanie do nowego życia, które nam otworzył Jezus Chrystus poprzez swoje Zmartwychwstanie. Pozwólmy więc poczuć bezwarunkową radość ojca i jego miłosierdzia, z którym spogląda on na nasze życie i chce nas w nim stale uszczęśliwiać. Amen!

 

Tłumaczenie: Beata Bednarowska

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


Kirche St. Norbert, Karl-Schmidt-Str. 5, DE-39104 Magdeburg 

Ks. Krzysztof Józefczyk :  krzysger@op.pl  |  Tel: +49 176 615 808 13

 W niedziele od 12:00 /  Poza tym księdza można zastać w piątki o godz. 16:00 w sali parafialnej po umówieniu terminu.

© DZIENNIK BERLIŃSKI           Powered and secured by Wix

bottom of page